Długo czekałam na tę chwilę, w której zrobię pierwsze zdjęcia kropli wody. A to głównie dlatego, że nie miałam zewnętrznej lampy błyskowej. Teraz już mam i proszę, oto one :)
Wbrew pozorom, nie jest trudno zrobił takie zdjęcia. Potrzebne są:
- aparat na statywie
- zewnętrzna lampa błyskowa
- większa i mniejsza miska (przezroczysta)
- kolorowy materiał albo karton
Do dużej miski wkładamy mniejszą, do której nalewamy wodę, lampę ustawiamy z boku (tak jak na schemacie). Cała magia takich zdjęć polega na tym, że kropelki są podświetlone nie z przodu, ale właśnie z boku lub z tyłu. Ważny jest też czas otwarcia migawki - musi być na tyle krótki, żeby krople były "zamrożone", a nie rozmazywały się. U mnie f3.5 1/200s wystarczyły. Teraz tylko nabrać trochę wody, czy to palcami, czy kroplomierzem i wcisnąć spust migawki. Miłej zabawy! :D
Jedno z najlepszych zdjęć, jakie udało mi się zrobić:
Więcej moich zdjęć kropelek wody na flickr: http://www.flickr.com/photos/hobbydoer_photography/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz